Groźny dla życia grzyb rozprzestrzenia się wśród ludzi i zwierząt na terenie amerykańskich stanów Washington i Oregon oraz kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska. Ostrzegają przed nim na łamach wydawanego przez Public Library of Science czasopisma "PLoS Pathogens" naukowcy z Duke University Medical Center.

Grzyb z gatunku Cryptococcus gattii atakuje najpierw drzewa, potem przenosi się w powietrzu. Do tej pory był groźny dla układu oddechowego osób z obniżonym poziomem odporności, na przykład chorych na AIDS, albo biorących leki immunosupresyjne po transplantacji. Przypadki zachorowań obserwowano już w latach 1999 do 2003 głównie na wyspie Vancouver, przy granicy Kanady i Stanów Zjednoczonych. Teraz jednak znaleziono nieco zmutowany szczep VGIIc, który okazuje się groźny także dla osób całkowicie zdrowych. W Stanach Zjednoczonych zachorowało 21 osób, pięć z nich zmarło. Śmiertelność w przypadku wcześniejszego szczepu VGIIa/major nieznacznie przekraczała 4 procent.

Objawy choroby pojawiają się od dwóch tygodni do nawet kilku miesięcy po zakażeniu. Grzyb wywołuje dokuczliwy kaszel, ból w klatce piersiowej, kłopoty z oddychaniem, gorączkę, ból głowy. Chorują także zwierzęta, między innymi psy, koty, owce, poza kłopotami z oddychaniem zauważono u nich także objawy neurologiczne. I ludzie i zwierzęta zarażają się wdychając zarodniki grzyba obecne w powietrzu. Na razie jedyną metodą leczenia jest długotrwałe stosowanie leków przeciwgrzybiczych, konieczna bywa też interwencja chirurgiczna. Naukowcy obawiają się, że groźny szczep będzie przesuwał się na południe w kierunku gęściej zaludnionych obszarów północnej Kalifornii. Grzyb Cryptococcus gattii pierwotnie znaleziono w tropikach, gdzie atakował drzewa eukaliptusowe. Nie jest jasne, w jaki sposób przeniósł się do Ameryki Północnej i co sprawiło, że jego nowe szczepy stały się groźne także dla ludzi i zwierząt.