Karnawał zawładnie przestrzenią Teatru Żydowskiego w Warszawie. W piątek 12 grudnia odbędzie się tam premiera spektaklu "Królestwo Wszechwanny". To przedstawienie na podstawie prozy, poezji, skeczy, piosenek izraelskiego skandalisty Hanocha Levina według wyboru Pawła Paszty.

Niektóre utwory tego dnia doczekają się swojej światowej prapremiery. Przedstawienie dla widzów powyżej 16 roku życia.

"To sztuka o miłości i wojnie - dwóch nieuniknionych i zarazem podstawowych elementach życia. Z miłości rodzą się konflikty, z konfliktów wypływają nowe miłości" - mówi reżyser Paweł Paszta. Jak dodaje - każda miłość jednak dąży do rozstania, a każda wieczność wcześniej czy później przegrywa ze śmiercią. Bez miłości i konfliktów nie możemy żyć, jak bez wody. Akcja skupiona jest wokół wanny, a woda z niej używana jest zarówno do mycia, jak i do wojowania. Obowiązuje poetyka karnawału, w której cały porządek świata zostaje odwrócony.

Królowa wanny, bohaterka sceny, powracającej jak refren, jest uosobieniem władzy. Zamiast tronu siada jednak na desce klozetowej, a w miejsce berła dzierży szczotkę. Wanną jest łódź wypełniona wodą - statek szaleńców - z rodzinką na pokładzie, której głównym zajęciem jest nienawiść do kuzyna i zakaz wpuszczania go do toalety. A wszystkim i tak kręci cukierkowa blondyneczka, która pojawia się często, mówi mało, a na imię jej Mawet, czyli śmierć.

Postaciom towarzyszy skromna orkiestra pogrzebowo-weselna. Premiera spektaklu 12 grudnia.