Na dużej scenie Teatru Polskiego trwają przygotowania do premiery opowieści o pajacu Pinokiu - historii o teatrze, ucieczce i powrocie na scenę. Pinokio jest przecież marionetką teatralną - kimś, kto ma praprzodków we włoskiej komedii dell'arte. Premiera już 16 maja.

Baśń Collodiego jest historią o poszukiwaniu człowieczeństwa. Opowieścią o tym, jak chłopiec z drewna, pajacyk z wiórów i deseczek zamienia się w prawdziwego chłopca. Pinokio pozostaje dla wielu już generacji wiecznie młodym bohaterem moralitetu. Jest też chłopcem-Odyseuszem, którego wróżka Atena "niby-anioł stróż" chroni i strzeże na ziemi, na morzu, w głębinach oceanu. Jest synem marnotrawnym poobijanym przez życie i poszukującym drogi do ojcowskiego domu. Pinokio to chłopięcy mit osadzony w kulturze śródziemnomorskiej - mówią twórcy przedstawienia.

W widowisku w reżyserii i scenografii Jarosława Kiliana w roli tytułowej zobaczymy Piotra Bajtlika. Usłyszymy graną na żywo muzykę i piosenki Grzegorza Turnaua, a także utwory Rossiniego i tradycyjne włoskie tarantelle.

Premiera "Pinokia" na dużej scenie Teatru Polskiego w Warszawie 16 maja.