Premiera monodramu Anny Seniuk. Nowa wersja jednego z najsłynniejszych na świecie musicali. Bardzo oczekiwany film o księdzu Janie Kaczkowskim. Tak zapowiada się najbliższy tydzień w kulturze.

Monodram Anny Seniuk

Premiera spektaklu "Życie pani Pomsel" odbędzie się 22 września w Teatrze Polonia w Warszawie. To monodram Anny Seniuk w reżyserii Grzegorza Małeckiego. Doskonała aktorka po raz pierwszy w swojej karierze występuje w monodramie. Będzie to polska prapremiera spektaklu na podstawie pamiętników sekretarki Goebelsa, granego już z ogromnymi sukcesami w wielu krajach na całym świecie.

Jak czytamy w opisie przedstawienia to "rzecz o narodzinach zła, ale przede wszystkim o konformizmie, wyparciu i odpowiedzialności każdego i każdej z nas za podejmowane decyzje. Stawia pytania, które z przerażającą aktualnością musimy na nowo stawiać także dziś". Autorem sztuki jest Christopher Hampton, laureat Oscara za scenariusz do "Niebezpiecznych związków".

Film "Johnny" w kinach

"Johnny" to historia spotkania dwóch światów. Założyciela hospicjum w Pucku, charyzmatycznego księdza Jana Kaczkowskiego i młodego recydywisty Patryka Galewskiego, który za włamanie do mieszkania otrzymuje karę ograniczenia wolności w postaci prac społecznych. Dzięki wyjątkowemu podejściu do ludzi z problemami, ciężko chory Johnny uczy Patryka odpowiedzialności, empatii i nawiązywania relacji z ludźmi.

Rolę księdza Jana zagrał Dawid Ogrodnik, a Patryka - Piotr Trojan. Za scenariusz filmu odpowiada Maciej Kraszewski, który wydał również książkę "Johnny. Powieść o księdzu Janie Kaczkowskim", poświęconą przyjaźni duchownego z Galewskim.

"Johnny" to pełnometrażowy debiut fabularny Daniela Jaroszka. W obsadzie znaleźli się również m.in. Marta Stalmierska, Maria Pakulnis, Anna Dymna i Witold Dębicki. Film wejdzie do kin 23 września. 

"West Side Story" na Podlasiu

Reżyser Jakub Szydłowski przygotowuje premierę słynnego musicalu "West Side Story". Pokaże ją Opera i Filharmonia Podlaska Europejskie Centrum Sztuki w Białymstoku.

Głównym wątkiem tego musicalu jest wielka, zakazana i niespodziewana dla samych kochanków miłość. To uwspółcześniona wersja "Romeo i Julii" i historia bez happy endu. Podobnie jak dzieło Szekspira, tak ten - jeden z najważniejszych musicali w historii - nadal pozostaje boleśnie aktualny. Odrzucenie, a nawet napiętnowanie ze względu na tożsamość czy przekonania, to wciąż stały element otaczającego nas świata - mówi reżyser Jakub Szydłowski. Premiera już 23 września.

Opracowanie: