Bezdyskusyjnie "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego powinna otrzymać w tym roku Złote Lwy. "To film perfekcyjny, spełniony" - mówią krytycy, którzy wśród faworytów nagród 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych wymieniają też "Kler", "Fugę" czy "7 uczuć".


Laureatów nagród 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych poznamy podczas uroczystej gali, która odbędzie się w sobotę wieczorem w gdyńskim Teatrze Muzycznym.

W Konkursie Głównym tegorocznego festiwalu znalazło się 16 tytułów: doceniona w Cannes "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego i wyróżniona na Berlinale "Twarz" Małgorzaty Szumowskiej, a także nowe obrazy "starych mistrzów" - "Kamerdyner" Filipa Bajona, "Eter" Krzysztofa Zanussiego, "7 uczuć" Marka Koterskiego, "Ułaskawienie" Jana Jakuba Kolskiego i "Pewnego razu w listopadzie" Andrzeja Jakimowskiego.

Prócz tego w konkursie znalazły się: "Kler" Wojciecha Smarzowskiego, a także "Dziura w głowie" Piotra Subbotko, "Zabawa, zabawa" Kingi Dębskiej, "Autsajder" Adama Sikory, "Wilkołak" Adriana Panka, "Juliusz" Aleksandra Pietrzaka, "Jak pies z kotem" Janusza Kondratiuka, "Fuga" Agnieszki Smoczyńskiej i "Krew Boga" Bartosza Konopki.

Łukasz Maciejewski podkreślił, że już przed rozpoczęciem tegorocznej edycji gdyńskiego festiwalu można było podejrzewać, że wszystkie prezentowane filmy staną w cieniu "Zimnej wojny". Tak głośny film zdarza się raz na dekadę i mam wrażenie, że przed jury jest trudny orzech do zgryzienia. Nie można zignorować "Zimnej wojny", a z drugiej strony jest to film obłaskawiony przez wszystkich, który na pewno czeka jeszcze wiele splendorów - powiedział.

Także zdaniem Łukasza Adamskiego Złote Lwy zdecydowanie zdobędzie "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego. To film wybitny i ta nagroda mu się należy. Myślę, że on zwycięży, choć na pewno jakąś nagrodę, może jakąś specjalną, dostanie "Kler". Środowisko będzie chciało pokazać, że to dzieło bardzo ważne. Na pewno nagroda aktorska należy się Jakubikowi, który zagrał tam świetną rolę - powiedział.

Tomasz Raczek w tym roku ex aequo doceniłby dwa filmy, które jego zdaniem zdystansowały wszystkie pozostałe: "Zimna wojna" i "Kler". Na tym niezbyt dobrym festiwalu pojawiły się dwa równorzędne pod względem ich ważności filmy i obu dałbym równorzędną nagrodę - podkreślił.

Justyna Kobus podkreśliła zaś, że już jadąc na festiwal wiedziała, że powinna go wygrać "Zimna wojna". To jedyny możliwy werdykt. Jest to film spełniony, precyzyjny, dopięty na ostatni guzik - powiedziała.

W sobotę wieczorem poznamy także zwycięzcę Konkursu Inne Spojrzenie. Na Złotego Pazura ma szansę osiem filmów, w tym także "53 wojny" Ewy Bukowskiej, "Dzień czekolady" Jacka Piotra Bławuta, "Jeszcze dzień życia" Damiana Nenowa i Raula de la Fuente, "Moja polska dziewczyna" Ewy Banaszkiewicz i Mateusza Dymka, "Nie zostawiaj mnie" Grzegorza Lewandowskiego, i "Okna, okna" Wojciecha Solarza.

Na gali zostaną wręczone także Platynowe Złote Lwy. W tym roku nagrodę za dorobek życia i osiągnięcia artystyczne otrzyma Jerzy Skolimowski - reżyser, scenarzysta, aktor, poeta i malarz, laureat m.in. weneckich Złotych Lwów za osiągnięcia życia (2016), Złotej Palmy w Cannes za "Fuchę" (1982) i "Złotego Niedźwiedzia" w Berlinie za "Start" (1967).

 (j.)