Aktorka Tippi Hedren, która zagrała główną role w "Ptakach" Alfreda Hitchcocka, nie wspomina dobrze wybitnego reżysera. Ostatnio określiła go jako "niebezpiecznego dewianta", który zrujnował jej karierę.

Hedren udzieliła wywiadu stacji HBO z okazji powstania filmu "The Girl" opowiadającego o burzliwym "związku" reżysera ze swoją gwiazdą, który miał miejsce podczas kręcenia "Ptaków". To był niezwykły geniusz i zło, dewiant, niemalże niebezpieczny ze względu na wpływ, jaki mógł mieć na ludzi, którzy niczego się nie spodziewali - powiedziała Hedren.

W filmie "The Girl" znalazła się opowiadana przed Hedren scena, w której Hitchcock próbuje pocałować swoją aktorkę, a kiedy mu się to nie udaje, zmusza ją do kilkudniowej pracy z żywymi ptakami. Zdaniem aktorki reżyser miał obsesję na jej punkcie. Zrujnował moją karierę, ale nie zrujnował mojego życia. Gdyby to się stało dzisiaj, byłabym bardzo bogatą kobietą - dodała aktorka.

W filmie "The Girl" w rolę Hedren wcieliła się Sienna Miller, a Hitchcocka zagrał Toby Jones. Premiera filmu zapowiedziana jest w HBO pod koniec roku.