Emma Watson, znana z roli Hermiony z filmu o przygodach Harrego Pottera, wkracza w nowy etap swojej kariery. Jak poradzi sobie z rolą tancerki burleski ocenimy już jesienią, kiedy do kin wejdzie obraz "Perks of Being a Wallflower".

Aktorka wiele razy powtarzała, że nie chce być do końca kojarzona z postacią Hermiony stąd propozycję zagrania w nowym filmie przyjęła bardzo szybko. W "Perks of Being a Wallflower" przypadła jej rola pełnej seksapilu tancerki. Wciela się w obiekt westchnień nieporadnego nastolatka Charlie'ego.

Film oparty jest na powieści z 1999 roku autorstwa Stephena Chbosky'ego. Książka wywołała sporo kontrowersji z powodu narkotyków i homoseksualizmu pokazanego w kulturze nastolatków. Nieprzystosowany do życia Charli zaprzyjaźnia się z Sam ( w tej roli zobaczymy Emmę Watson) oraz z jej przyrodnim bratem. Dzięki nim poznaje świat imprez i zabawy. Oczarowany Charlie zakochuje się w starszej koleżance.

Emma Watson przyznaje, że była nieco zdenerwowana, kiedy przeczytała scenariusz. Ale jak podkreśla, ma nadzieję, że fanom sagi o Harrym Potterze spodoba się jej nowa rola. Czuję, że to idealnie przejście od grzecznej Hermiony do dojrzalszego etapu w mojej karierze - podkreśliła.

W zeszłym roku na ekrany wszedł film "Mój tydzień z Marilyn" , w którym Watson zagrała drugoplanową rolę. W przyszłym roku zobaczymy ją w komedii "The End Of The World" razem z Rihanną.

Mail Online