Na początku kwietnia minęła 200. rocznica urodzin duńskiego pisarza. Z tej okazji zaprezentowany został pierwszy w historii przekład zbioru baśni wprost z języka duńskiego.

Przetłumaczenia z języka duńskiego m.in. baśni „Krzesiwo”, „Królowa śniegu”, „Dziewczynka z zapałkami”, podjęła się Bogusława Sochańska. Podkreśla ona, iż Andersen tłumaczony z duńskiego jest bardziej wierny oryginałowi, niż tłumaczony z niemieckiego czy francuskiego.

Andersen pisał językiem bardzo zwyczajnym, codziennym. Jest niesłychanie poetycki, dyskretny, delikatny - podkreśla Sochańska. Jego baśnie nie zawsze kończą się dobrze, bo nie zawsze życie kończy się dobrze. Baśnie Andersena są takie jak życie. (...) Pokazuje w swoich baśniach prawdziwy świat i prawdziwe życie. Tam jest szczęście, miłość, dobro, ale jest i zło, śmierć. - dodaje.

W nowym tłumaczeniu jest wiele różnic, np. w baśni „Krzesiwo” słowa: Ja nie chcę w ustach króla, tłumaczono wcześniej jako: Jego Królewska Mość nie życzy sobie.

Wygląda na to, że teraz baśnie będą dla mniej \"ułożonych\" dzieci...