Do pięciu lat więzienia grozi 21-letniemu mężczyźnie, który w sobotę po północy rozbił się samochodem na ulicy Sienkiewicza w Kielcach. Miał 2,6 promila alkoholu w organizmie. Jazdę deptakiem zakończył uderzając w latarnie.

Artur Majchrzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach poinformował, że mężczyzna usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy z nich dotyczy niezatrzymania się do kontroli drogowej. Straż miejska dawała temu mężczyźnie sygnał do zatrzymania się, ale uciekał. Drugi zarzut to kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości - podkreślił policjant.

Mężczyzna w chwili wypadku miał 2,6 promila alkoholu w organizmie.

Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę na kieleckim deptaku. Kierujący seatem 21-latek, mieszkaniec powiatu staszowskiego, wjechał na ulicę Sienkiewicza, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w latarnię.

21-latek wytrzeźwiał w sobotę wieczorem. W niedzielę został doprowadzony do prokuratury. Ma dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Zastosowano wobec niego również poręczenie majątkowe w wysokości siedmiu tysięcy złotych.




Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.