​Ponad 130 osób trafiło do szpitala z objawami zatrucia chemikaliami w hrabstwie Sussex w Wielkiej Brytanii. Skarżyły się one się na bóle w klatce piersiowej, łzawienie i problemy z oddychaniem. Wiele z nich wymiotowało.

"Żrąca mgła" nadeszła od strony morza i szybko rozprzestrzeniała się wzdłuż plaży w miejscowości Beachy Head. Przebywało w niej kilkaset osób. Nie ma pewności jaki był skład chemiczny mgły, ale wielu świadków zjawiska mówiło o zapachu chloru. 

Policja zaapelowała do mieszkańców okolicznych miejscowości, by unikali plaż, zamknęli szczelnie okna i pozostali w domach. Szczególnie narażone na działanie niewidzialnej substancji były małe dzieci cierpiące na astmę.

Nie wiadomo co było źródłem wycieku. Przemysłowe instalacje, która znajdują się na południowym i wschodnim wybrzeżu Anglii nie zgłosiły awarii. 

Eksperci nie wykluczają, że żrąca chmura nadeszła z drugiej strony kanału La Manche, znad terytorium Francji.

(ph)