Włoskie ministerstwo oświaty zapowiedziało zniesienie zakazu korzystania przez uczniów z telefonów komórkowych na lekcjach. Obowiązuje on od 9 lat. Teraz urzędnicy doszli do wniosku, że przepis jest anachroniczny.

Włoski wiceminister oświaty Davide Faraone, który ogłosił powrót smartfonów do szkół, powiedział, że dalsze utrzymywanie zakazu byłoby przejawem niechęci wobec informatyzacji i postępu technologii. Trzeba uznać, jaka jest rzeczywistość i przekształcić narzędzie rozumiane wyłącznie jako coś, czego należy zabraniać, w instrument użyteczny w dydaktyce - stwierdził wiceminister.

Podkreślił, że już wkrótce wszystkie szkoły we Włoszech będą miały dostęp do internetu. Korzystanie ze smartfonów, podobnie jak z tabletów - przypomniał - przewidziane jest w Narodowym Planie Cyfrowej Szkoły opracowanym w minionych miesiącach przez resort oświaty. Zakłada on, że w klasach szkolnych będzie dostęp do szybkiego internetu a coraz więcej lekcji będzie miało charakter interaktywny. Na cyfryzację oświaty rząd ma, według zapowiedzi, wyasygnować 1 miliard euro do 2020 roku.

Smartfon w celach dydaktycznych

Faraone zastrzegł, że zgoda na korzystanie ze smartfonów na lekcjach nie oznacza, że uczniowie będą mogli siedzieć podłączeni do nich i wysyłać wiadomości. Chodzi wyłącznie o używanie ich w celach dydaktycznych - wyjaśnił.

Korzyści ze smartfona czy tableta w klasie mogą być liczne z punktu widzenia nauczania - zapewnił przedstawiciel rządu. Wśród nich wymienił szanse, jakie stwarza to osobom niepełnosprawnym czy walkę z przemocą w internecie. Jak zaznaczył, tylko świadome posługiwanie się takimi narzędziami pozwoli zwalczyć to zjawisko.

Zapowiedź została różnie przyjęta przez włoskich nauczycieli. Podczas gdy jedni podeszli do niej z zadowoleniem podkreślając, że będą zachęcać uczniów do poszukiwania informacji i przekonywać, że telefon nie służy tylko do rozmowy i zabawy. Ale są też przeciwnicy takiego pomysłu. Podano przykład technikum w Brescii, gdzie w listopadzie zeszłego roku uczniowie muszą oddawać przy wejściu swoje telefony na czas pobytu w szkole. W przeciwnym razie - tłumaczą nauczyciele - nie można by tam normalnie pracować.

(ug)