Niezwykła historia dwójki dziesięciolatków z Tajlandii. Chłopiec i dziewczynka, chodzący do tej samej szkoły, dowiedzieli się właśnie, że zostali przez pomyłkę zamienieni w szpitalu tuż po narodzinach.

Jak się okazało, obie mamy rodziły w tym samym szpitalu i obie tuż po porodzie zemdlały. W zamieszaniu noworodki przypisano niewłaściwym rodzinom. Podejrzenia zaczęły się ostatnio, kiedy żadne z dzieci w żaden sposób nie przypominało żadnego ze swoich rodziców. Wszystko wyjaśniły testy DNA.

Teraz same dzieci zdecydują, czy chcą nadal mieszkać z rodzinami, które ich wychowywały.