Zamachowiec-samobójca zdetonował ładunek wybuchowy podczas procesji szyitów w Rawalpindi w północnym Pakistanie. Zginęły co najmniej 23 osoby, a ponad 60 zostało rannych - poinformowała lokalna stacja telewizyjna.

Do zamachu doszło zaledwie kilka godzin po ataku na szyitów, którzy zebrali się w centrum handlowym w Karaczi na południu kraju. Eksplozje dwóch bomb zabiły tam co najmniej trzy osoby.

Do przeprowadzenia ataku przyznali się talibowie. W ostatnich miesiącach w Pakistanie coraz częściej dochodzi do krwawych ataków na szyitów. Za większością z nich stoją sunniccy ekstremiści.

Większość Pakistańczyków to sunnici. Zwykle pokojowo współżyją z szyitami, którzy stanowią około 20 proc. ludności 190-milionowego kraju. Pakistan ma jednak długą historię zamachów na tle wyznaniowym, dokonywanych przez ekstremistów po obu stronach. Według organizacji broniących praw człowieka od początku tego roku w aktach przemocy na tle wyznaniowym zginęło w Pakistanie ponad 300 szyitów.