Ekipy ratownicze w helikopterach i samolotach poszukują brazylijskiego księdza. Rev Adelir de Carli chciał pobić rekord 19 godzin spędzonych w powietrzu. Wyposażony w spadochron, skafander, GPS, telefon satelitarny i baloniki wypełnione z helem zaginął na wysokości 6 tysięcy metrów.

Ostatnią wiadomością, którą zdołał przekazać na ziemię, była prośba o pomoc. Przyślijcie ratowników - błagał. Na wybrzeżu stanu Santa Catarina znaleziono szczątki balonów, ale poszukiwacze nie tracą nadziei.

Adelir jest doświadczonym... ekscentrykiem. Nie tylko skakał wielokrotnie ze spadochronem, ale też już wcześniej latał za pomocą baloników z helem. W styczniu przeleciał w ten sposób 110 kilometrów w cztery godziny z Parany do argentyńskiego San Antonio.