Hillary Clinton musiała skrócić podróż po Afryce z powodu erupcji wulkanu. Chmura pyłu wydobywającego się z wulkanu w Erytrei mogłaby uniemożliwić amerykańskiej sekretarz stanu odlot z sąsiedniej Etiopii - informuje Reuters.

Władze lotnictwa cywilnego w Etiopii rozważają zamknięcie międzynarodowego portu lotniczego w Addis Abebie.

Clinton przemawiała w poniedziałek w siedzibie Unii Afrykańskiej w Addis Abebie, nakłaniając przywódców państw afrykańskich do przystąpienia do demokratycznych reform. Sekretarz stanu miała wrócić do USA we wtorek po południu.

Uśpiony od dawna wulkan Dubbi, położony w pobliżu granicy z Etiopią, 350 km na północ od stolicy Erytrei - Asmary - obudził się w niedzielę.