Stan klęski żywiołowej ogłosił w dwóch departamentach Gwatemali prezydent tego kraju Alvaro Colom. Winny jest coraz bardziej aktywny wulkan Pacaya. Popioły wyrzucane z położonego na południu kraju wulkanu spadają już na stolicę. Władze lotnictwa cywilnego zapowiedziały wczoraj wieczorem zawieszenie lotów z lotniska w mieście Gwatemala.

Wszystkie loty są zawieszone z powodu ilości popiołów, które spadają na pasy startowe. Trzeba go usunąć, bo któryś samolot mógłby spowodować wypadek, jadąc po nim - oświadczyła rzeczniczka władz lotniczych Monica Monge.

Już w środę erupcja wulkanu Pacaya, który znajduje się 2522 metrów n.p.m., przybrała na sile, a wczoraj wyrzut lawy, dymu i popiołów jeszcze się nasilił. W niektórych miejscach warstwa popiołu sięga już 10 centymetrów. W trybie natychmiastowym ewakuowano co najmniej dwie miejscowości.

W Gwatemali jest 288 wulkanów, z czego osiem czynnych.