Szokujące wyznanie piłkarza FC Zurych wstrząsnęło Szwajcarią. Gilles Yapi-Yapo, 46-krotny reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej, zdradził, że przez wiele lat był członkiem groźnej sekty. "Dzięki futbolowi szybko zdobyłem sławę i wielkie pieniądze. Wszystko skończyło się, gdy doznałem poważnej kontuzji. Wpadłem w depresję, miałem nawet myśli samobójcze. Wtedy znajomy wprowadził mnie w świat okultyzmu. Wierzyłem, że sekta pomoże mi wrócić do dawnego życia. Jednak przez dwa lata oszukali mnie na 250 tysięcy franków. Otrząsnąłem się dopiero wtedy, gdy powiedziano mi, że muszę złożyć w ofierze własnego syna..." - wspomina Yapi-Yapo. Zawodnikowi udało się wyrwać z sekty i wrócić do futbolu. Teraz jednak znów znalazł się na zakręcie…

Źródło: Foto Olimpik/x-news

(edbie)