Władze Czech zatrzymał i przekazały Niemcom agenta wietnamskiego wywiadu podejrzewanego o udział w porwaniu w Berlinie ściganego przez władze w Hanoi byłego szefa firmy z sektora naftowego, który w Niemczech ubiegał się o azyl.

Władze Czech zatrzymał i przekazały Niemcom agenta wietnamskiego wywiadu podejrzewanego o udział w porwaniu w Berlinie ściganego przez władze w Hanoi byłego szefa firmy z sektora naftowego, który w Niemczech ubiegał się o azyl.
Ambasada Wietnamu w Berlinie /ALEXANDER BECHER /PAP/EPA

Informację taką przekazała w czwartek niemiecka prokuratura federalna, która prowadzi dochodzenie w sprawie porwania przypominającego czasy zimnej wojny. Agent został zatrzymany w Czechach 12 sierpnia a do Niemiec trafił w środę.

Wydanemu Niemcom agentowi postawiono zarzuty nielegalnej działalności szpiegowskiej na rzecz obcego państwa i współudział w pozbawieniu człowieka wolności.

Śledztwo wykazało, że 20 lipca w Pradze wynajął on samochód wykorzystany potem w Berlinie do porwania, które miało miejsce 23 lipca. W berlińskiej dzielnicy Tiergarten Wietnamczyk Trinh Xuan Thanh został siłą wciągnięty do samochodu, a następnie wywieziony z kraju. 31 lipca wietnamska policja poinformowała, że tego dnia oddał się on dobrowolnie w ręce władz po 10 miesiącach poszukiwań.

Potem telewizja państwowa w Hanoi pokazała nagranie, na którym Wietnamczyk zapewnia, że sam wrócił do kraju, by naprawić błędy, które popełnił.

Były szef firmy związanej z państwowym koncernem petrochemicznym PetroVietnam oskarżany jest o spowodowanie strat w wysokości 125 mln euro. Rok temu utracił mandat w parlamencie, został też wykluczony z rządzącej Komunistycznej Partii Wietnamu. W Niemczech złożył wniosek o azyl. Władze Wietnamu zabiegały o jego ekstradycję do kraju. W chwili porwania oba postępowania jeszcze trwały.

(az)