​"Wielki John", bo tak nazwano skamieniałe szczątki największego triceratopsa, jakiego dotychczas odkryto, został sprzedany w czwartek na aukcji w Paryżu za 6,6 mln euro. Nabywcą prehistorycznego szkieletu jest anonimowy kolekcjoner z USA.

Szkielet dinozaura nosi nazwę od właściciela kawałka ziemi w amerykańskim stanie Dakota Południowa, gdzie został odkryty. Osobnik mógł żyć na tych terenach ok. 66 mln lat temu. Skamieliny zostały nabyte przez kolekcjonera amerykańskiego, który jest zachwycony, że zyskał taki egzemplarz na własny użytek - powiedział Djuan Rivers, przedstawiciel nabywcy.

Pierwszą skamieniałą kość ogromnego triceratopsa wykopano w 2014 roku. Do 2015 r. paleontolodzy wykopali 60 proc. całego szkieletu, co jest rzadkim osiągnięciem - zauważyła Agencja Reutera. Ponad 200 wydobytych kości zostało złożonych we Włoszech. Tam przygotowano je do aukcji w paryskim domu Binoche et Giquello. 

Czaszka triceratopsa ma długość 2,62 m i szerokość 2 m. Nosi ślady urazu, co może sugerować, że zwierzę zostało uderzone w tył głowy przez innego triceratopsa.

Kwota, za jaką sprzedano szczątki, oceniana jest jako "rekord w Europie" w przypadku aukcji skamieniałości dinozaurów. Początkowo szacowano jego wartość na 1,5 mln euro.