​Mianem zapowiedzi “politycznego trzęsienia ziemi" w UE określił wicepremier Włoch Luigi Di Maio z antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd wynik niedzielnych wyborów do parlamentu Bawarii, które wygrała chadecka CSU, ale straciła w nim bezwzględną większość.

Widzieliście, co dzieje się w Niemczech? W maju Europa zmieni oblicze - napisał Di Maio na portalu społecznościowym. W ten sposób lider krytycznego wobec Unii Europejskiej ruchu odniósł się do przyszłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego.

Zawsze wam mówiłem, że nadchodzi polityczne trzęsienie ziemi również w Europie - podkreślił. Głosowanie w Bawarii to tylko zapowiedź tego, co się wydarzy - oświadczył Di Maio. Położył nacisk na to, że chadecka CSU i centrolewicowa SPD straciły w tych wyborach po 10 punktów procentowych.

Wyłaniają się nowe siły polityczne - zauważył i wskazał na dobry wynik Zielonych, którzy, jak ocenił, wyłamali się "poza schemat" podziału na prawicę i lewicę.

Teraz możemy powiedzieć, że Włochy są prekursorem Europy, która się zmienia. Tak jak przyczyniliśmy się do jej założenia, będziemy na pierwszej linii, by ją odnowić. To będzie koniec polityki oszczędności i początek solidarności - zaznaczył polityk Ruchu Pięciu Gwiazd.

Zadowolenie z utraty bezwzględnej większości przez CSU i wejścia antyimigranckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD) do bawarskiego parlamentu wyraził też drugi włoski wicepremier Matteo Salvini, lider prawicowej Ligi. Wyraził opinię, że to "zwycięstwo zmiany".

Według sondaży exit poll CSU zdobyła ok. 37 proc. głosów, drugie miejsce z wynikiem ok. 18,5 proc. zajęli Zieloni, a trzecie - lokalna centroprawicowa partia Wolni Wyborcy (11,6 proc.). Alternatywa dla Niemiec otrzymała około 10,9 proc. głosów.

(az)