Chaos w ruchu ulicznym w Rzymie i utrudnienia w innych miastach. To rezultat całodobowego strajku komunikacji, zorganizowanego przez kilka mniejszych, autonomicznych włoskich związków zawodowych. Towarzyszy mu strajk w służbie zdrowia, oświacie, straży pożarnej i administracji.

Tysiące pracowników tych branż manifestowało w Rzymie.

Związkowcy domagają się zablokowania zwolnień i eksmisji najuboższych rodzin, podwyżek pensji i emerytur, a także utworzenia we Włoszech miliona tanich mieszkań komunalnych i przyjęcia na etaty osób czasowo zatrudnionych.

Na ulice Wiecznego Miasta wyjechała tylko część autobusów i tramwajów. Załogi nie pracują od rana do godziny 17. Później wznowią protest po trzygodzinnej przerwie w porze największego ruchu. Wtedy też do strajku przyłączą się pracownicy rzymskiego metra.

Nieco lepsza sytuacja panuje w innych miastach, gdzie strajk części załóg nie spowodował całkowitego chaosu w komunikacji. Utrudnienia zanotowano w Mediolanie. Bez większych przeszkód funkcjonuje komunikacja w Neapolu i Turynie.