Floryda szykuje się na uderzenie huraganu Ian. Burza tropikalna przybiera na sile i według wszelkich prognoz w ciągu najbliższych dni osiągnie 4. kategorię w 5-stopniowej skali.

Żywioł zacznie szybko przybierać na sile po wejściu na Zatokę Meksykańską. Będzie zmierzał w kierunku wybrzeża Florydy. Jest szansa, że osłabnie, choć dziś nikt nie wie dokładnie, z jaką siłą dotrze do zamieszkałych terenów Słonecznego Stanu. 

Gubernator Florydy Ron DeSantis ogłosił stan wyjątkowy dla całej Florydy. Na nogi postawiono Gwardię Narodową. Prezydent Joe Biden zmobilizował natomiast służby federalne.

Ludzie zabezpieczają domy, robią zakupy. W sklepach brakuje już wody i baterii oraz desek do zabezpieczania okien. Najbardziej zagrożona jest północno-zachodnia część Florydy.

Ten sztorm ma potencjał, by przekształcić się w poważny huragan i zachęcamy wszystkich mieszkańców Florydy do poczynienia przygotowań - zaapelował gubernator stanu Floryda Ron DeSantis w oświadczeniu.

Ron DeSantis wie, że jego służby muszą natychmiast zareagować. Jesienią odbędą się wybory. Będzie ubiegał się o reelekcję w listopadowych wyborach. Jest on także wymieniany jako możliwy kandydat w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Jeżeli służby nie przyjdą z pomocą w odpowiednim momencie, będzie obwiniany przez mieszkańców stanu.

Eksperci z National Hurricane Center przewidują, że Ian przybierze na sile. Za wcześnie jeszcze, by stwierdzić jednoznacznie, czy będzie to problem południowo-wschodniej Florydy, czy też kataklizm dotknie centralnej Florydy, a może nawet całego stanu - powiedział John Cangialosi, starszy specjalista do spraw huraganów z National Hurricane Center w Miami. "Nie można wykluczyć powodzi i gwałtownego przyboru wód w strumieniach i rzekach w północnej Florydzie i części południowego wschodu oraz w centralnej Florydzie" - napisało NHC.

Opracowanie: