Niemieccy browarnicy alarmują, że w tym roku może im zabraknąć butelek do piwa. Wszystko jest spowodowane rosnącymi kosztami produkcji i brakiem kierowców.

Sytuacja jest ekstremalnie napięta - mówi Bildowi przewodniczący niemieckiego związku browarników. Niedobór może przede wszystkim dotknąć małe i średnie browary, które z reguły są zaopatrywane na samym końcu.

Browary już teraz płacą średnio o 80 procent więcej za butelki, niż rok temu. W związku z tym cały czas rośnie cena piwa. Według przewidywań analityków może ono być droższe nawet o 30 procent.

Brak butelek jest spowodowany wzrostami cen energii, co przekłada się na wyższe koszty produkcji. Brakuje też kierowców ciężarówek, przez co pojawia się problem utrzymania łańcuchów dostaw.

Holger Eichele z niemieckiej federacji browarniczej zaznacza, że najlepszą rzeczą, którą teraz mogą zrobić Niemcy, to zwrot szklanych butelek do sklepów i niegromadzenie ich w domu. W większości są one sprzedawane za kaucją i można je zwrócić.

Puszki w Niemczech są mniej popularne, a wiele browarów używa spersonalizowanych butelek, które trudno wymienić.