​Na początku lutego okaże się, czy Unia Europejska zdecyduje się zablokować lub opóźnić budowę gazociągu Nord Stream 2 - donosi nasz dziennikarka Katarzyna Szymańska-Borginon. Rumunia obiecała, że doprowadzi do głosowania krajów Unii nad zmianami w dyrektywie gazowej.

Jakie są szanse na korzystne dla Polski głosowanie? Ryzyko porażki jest duże. Wszystko będzie zależało od stanowiska trzech krajów: Włochów, Hiszpanii i Francji. Jeżeli te trzy państwa stanęłyby po stronie Polski i 13 innych przeciwników Nord Stream 2, to sprawa jest wygrana.

Włochy i Hiszpania chcą jedna zapewnień o wyłączeniu z unijnych zasad także gazociągów łączących je z krajami Afryki Północnej. Stanowisko Paryża jest z kolei niejednoznaczne.

Niemcom do zablokowania rumuńskiej inicjatywy wystarczy natomiast poparcie jednego z tych krajów. Ponadto istnieją także obawy, że Niemcy wymuszą na Rumunii "rozwodnienie" propozycji albo odłożenie głosowania. Ryzyko porażki jest duże, bo Niemcy mają więcej do zaoferowania w tych negocjacjach - przyznał jeden z moich rozmówców. 

Autorka: Katarzyna Szymańska-Borginon
Opracowanie: Adam Zygiel