Spadek cen ropy przekonał hiszpański rząd do zwiększenia limitu prędkości na autostradach. Od 1 lipca będzie można jeździć do 120 kilometrów na godzinę.

Od początku marca w Hiszpanii dozwolony limit prędkości wynosił 110 kilometrów na godzinę. Rząd wprowadził to ograniczenie w celu zmniejszenia kosztów benzyny. Udało się w ten sposób zaoszczędzić 450 milionów euro, choć przeciwko temu pomysłowi było 69 proc. społeczeństwa, sceptycznie odnosili się do niego też eksperci. Teraz, gdy ceny ropy spadają, Madryt zdecydował się z powrotem podnieść limit do 120 kilometrów na godzinę.

Wczoraj Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA), która zrzesza uprzemysłowione kraje importujące ropę naftową, zapowiedziała, że uwolni 60 milionów baryłek tego surowca ze strategicznych rezerw państw. Pozwoli to jeszcze bardziej zmniejszyć ceny benzyny i wesprze światową gospodarkę.