Stany Zjednoczone zdementowały doniesienia, jakoby uprowadziły irańskiego fizyka jądrowego Szahrama Amiriego. Wcześniej ambasador Szwajcarii w Teheranie został wezwany do MSZ Iranu, gdzie przekazano mu dokumenty wykazujące, że Amiriego porwali Amerykanie.

Amiri, naukowiec pracujący dla irańskiej Organizacji Energii Atomowej i na uniwersytecie Malika Asztara w Teheranie - uczelni blisko związanej z Gwardią Rewolucyjną, zaginął w czerwcu ubiegłego roku w czasie pielgrzymki do Mekki. Władze irańskie oskarżyły Arabię Saudyjską o przekazanie Amiriego Stanom Zjednoczonym, czemu Rijad zaprzeczył.

Irańska telewizja państwowa pokazała w poniedziałek nagranie wideo, na którym mężczyzna przedstawiony jako Amiri mówi, że został uprowadzony i przewieziony do USA, gdzie jest torturowany. Mężczyzna wykazywał podobieństwo do Amiriego, pokazanego na zdjęciu w nagraniu. Powiedział, że nagranie zarejestrowano 5 kwietnia w Tucson w stanie Arizona.

We wtorek rzecznik irańskiego MSZ Ramin Mehmanparast powiedział, że Iran nie planuje wymiany trojga młodych Amerykanów na Amiriego. Troje Amerykanów: Sarah Shourd, jej chłopak Shane Bauer i ich przyjaciel Josh Fattal zostali zatrzymani w lipcu w górskim rejonie niedaleko granicy z Irakiem. Oskarżono ich o szpiegostwo i nielegalne przekroczenie granicy.

Iran nie praktykuje wymiany ludzi, których sprawy są nadal rozpatrywane przez wymiar sprawiedliwości - powiedział Mehmanparast i oddalił sugestie, że los trojga Amerykanów ma związek ze sprawą Amiriego. W maju Iran pozwolił matkom aresztowanych na odwiedziny.