44-letni Jean-Pierr Gaul omyłkowo został uznany przez urzędników za nieboszczyka i od dwóch miesięcy stara się udowodnić, że żyje. Dwa miesiące temu jego partner otrzymał od fiskusa wezwanie do uiszczenia podatku spadkowego. Belg się zdziwił, ale nie zareagował.

Potem wypadki potoczyły się szybko. Stracił ubezpieczenie, anulowano jego dowód osobisty i karty kredytowe. Gdy zaczął interweniować, usłyszał od gminnych urzędników, że jeśli żyje, musi to udowodnić.

Jak nieboszczyk ma udowodnić, że żyje? - zachodził w głowę Belg. Dopiero po interwencji mediów okazało się, że urzędnicy testując nowe oprogramowanie komputerowe, popełnili błąd.

Mężczyzna obawiał się, że jako "nieboszczyk" nie będzie mógł zagłosować w wyborach do parlamentu w przyszłym tygodniu. Urzędnicy obiecali jednak, że tym razem zrobią dla niego wyjątek.