Fala upałów, która od tygodnia utrzymuje się we Włoszech, jest przyczyną zgonów starszych ludzi na całym półwyspie. Dziesięć osób zmarło w rejonie Mediolanu na północy Włoch. Temperatury w kraju przekraczają 35 stopni Celsjusza.

Wczoraj i dziś w rejonie Mediolanu zmarło 10 osób w wieku 78-90 lat z powodu problemów sercowo-naczyniowych i oddechowych, które zaostrzyły się pod wpływem upałów.

W związku z upałami, włoska obrona cywilna ogłosiła wczoraj w 16 miastach trzeci, najwyższy stopień alertu. Temperatura odczuwana sięgnęła na północy - w Mediolanie, Turynie, Trieście i Weronie, a także w Rzymie i Neapolu 38 stopni, a na południu, w Mesynie na Sycylii aż 40. Na temperaturę odczuwaną wpływ ma, obok temperatury realnej, poziom wilgotności.

Rekordową temperaturę odczuwaną - 47 stopni - zarejestrowano w niewielkiej miejscowości na Sardynii, w Capo Carbonara.

Według meteorologów z włoskiej obrony cywilnej upały we Włoszech utrzymają się do piątku.