Dwa z czterech stadionów, na których na Ukrainie mają się odbywać mecze piłkarskich mistrzostw Europy 2012 roku - w Doniecku i Charkowie - są już gotowe. Opóźnienia na budowach w Kijowie i Lwowie są natomiast tak duże, że mogą zagrozić organizacji turnieju.

Finał ME za dwa lata ma być rozegrany na Stadionie Olimpijskim w Kijowie. Według nowego wicepremiera ds. Euro 2012 Borysa Kołesnikowa, to inwestycja obarczona obecnie "najwyższym ryzykiem". Opóźnienie w modernizacji wynosi pięć miesięcy, a sam projekt ma wiele niedociągnięć, m.in. źle zaplanowane powierzchnie reklamowe, które będą przeszkadzać widzom w oglądaniu meczów. Spośród 60 tysięcy miejsc z siedmiu tysięcy nie widać boiska - podkreślił wicepremier, zapowiadając zmiany w projekcie.

Kołesnikow jest jednak przekonany, że Kijów nadrobi zaległości. Zdążymy z przygotowaniami, bo nie mamy innego wyjścia. Zaległości - takie postawiliśmy sobie zadanie - powinny być nadrobione do 1 września. Biorąc pod uwagę warunki pogodowe, jest to całkiem możliwe - powiedział.

UEFA mniej optymistyczna

Nieco mniej optymizmu wykazuje prezydent Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) Michel Platini, który przed tygodniem w Brukseli zwrócił uwagę, że ostatnio prace w Kijowie nie posunęły się do przodu ani o centymetr. Po raz pierwszy głośno podkreślił, że jeżeli stadion w stolicy nie będzie gotowy na czas, Ukraina straci prawo organizacji turnieju. We wtorek i środę szef UEFA będzie gościł w tym kraju, by osobiście przekonać się o aktualnej sytuacji.

Lwów też nie zdąży?

Równie złe wieści napływają ze Lwowa, choć w tym przypadku nie ma zagrożenia dla całej ukraińskiej części imprezy. Jeżeli stadion w tym mieście nie powstanie, UEFA może wcielić w życie awaryjny projekt "4+2", który zakłada rozegranie turnieju na czterech obiektach w Polsce i dwóch na Ukrainie. Projekt lwowskiego stadionu - zlokalizowanego 12 km od centrum miasta - zakłada, że będzie on miał 33400 miejsc i trzy poziomy: najniższy - z parkingiem, a na dwóch kolejnych powstaną trybuny.

Na chwilę obecną gotowe jest 18 procent "ramy" stadionu, a w całości wykonano fundamenty i słupy pod trybuny pierwszego poziomu.