​Dwaj członkowie ukraińskiego rządu zostali aresztowani podczas posiedzenia Rady Ministrów w związku z podejrzeniami o korupcję. Aresztowania dokonano w obecności kamer telewizyjnych. Zatrzymani to szef Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Serhij Boczkowski i jego zastępca Wasyl Stojecki.

Premier Arsenij Jaceniuk poinformował, że rząd podjął jednocześnie decyzję o zwolnieniu naczelników wszystkich obwodowych delegatur służby ds. sytuacji nadzwyczajnych.

Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow wyjaśnił po aresztowaniu, że Boczkowski i jego zastępca są podejrzani o korupcję przy zakupie paliw dla ich resortu. Mieli je kupować po znacznie zawyżonych cenach.

W ramach prostego systemu zakupy dokonywane były przez firmę prywatną. Dzieliła się ona zyskami z firmą zarejestrowaną w raju podatkowym na wyspie Jersey. Stamtąd pieniądze płynęły do innej firmy, należącej do Stojeckiego i Boczkowskiego, po czym były umieszczane na kontach w bankach na Cyprze. Oto oryginały kart przypisanych do tych kont - oświadczył Awakow prezentując karty.

Ustalono, że przedsiębiorstwa, które proponowały niższe ceny paliw, nie były dopuszczane do przetargów. Po zbadaniu materiałów tej sprawy ustalono także, że po przelaniu przez Państwową Służbę ds. Sytuacji Nadzwyczajnych środków za nabyte paliwa na konta przedsiębiorstw Łukoil i Alians, przelewały one pieniądze pomniejszone o 15-20 proc. na konta zagranicznych firm. Te z kolei przekazywały część skradzionych środków na konta osobiste Boczkowskiego i jego zastępcy - powiedział Awakow.

Premier Jaceniuk przekazał informację, że w związku ze skandalem ma zamiar zwrócić się z prośbą o pomoc do partnerów zagranicznych.

Zwrócę się do naszych amerykańskich i europejskich partnerów, by pomogli nam prześledzić wszystkie transakcje finansowe dokonywane przez firmy, które formalnie zarejestrowane są w USA, a faktycznie na Cyprze, by ujawnić cały ten przestępczy schemat i ukarać jego uczestników - powiedział szef rządu.

(md)