W piątek zmarł Daniel Ellsberg, sygnalista z czasu wojny w Wietnamie, który w 1971 roku opublikował tajne materiały znane jako "Pentagon Papers" - poinformowała agencja Reutera, powołując się na informacje od rodziny zmarłego.

"Akta z Pentagonu" miały dowodzić, że choć członkowie amerykańskiego rządu uważali, że wojna jest skazana na klęskę, to ze względów koniunkturalnych nie informowali o tym opinii publicznej. Opublikowanie dokumentów było jednym z czynników prowadzących do wycofania się sił USA z Wietnamu.

92-letni Ellsberg zmarł na nowotwór trzustki.

Jak przypomina agencja Reutera, zanim w połowie lat 60. Ellsberg udał się do Sajgonu jako urzędnik Departamentu Stanu, wcześniej zdobył trzy stopnie naukowe na Harvardzie, służył w Korpusie Piechoty Morskiej i pracował w Pentagonie oraz w RAND Corporation, wpływowym think tanku zajmującym się analizami politycznymi. Był wówczas zwolennikiem amerykańskiej interwencji w Wietnamie. Jak przyznał w swoich wspomnieniach, wystarczył tydzień pobytu w Wietnamie, by zdać sobie sprawę, że ta wojna dla Ameryki jest nie do wygrania.

Po powrocie do kraju, zaczął wynosić i kopiować tajne dokumenty, do których miał dostęp. Pomagali mu w tym 13-letni syn i 10-letnia córka.

Ellsberg przekazał następnie te materiały dziennikowi "The New York Times", w którym 13 czerwca 1971 r. ukazała się pierwsza część demaskatorskich dokumentów określonych później jako "Pentagon Papers". Jak przypomina Reuters, 13 czerwca 1971 roku, administracja prezydenta Richarda Nixona natychmiast podjęła działania - w efekcie bezskuteczne - aby sądownie zablokować dalsze publikacje.