Trzęsienie ziemi o sile 5,9 w skali Richtera nawiedziło Waszyngton i inne miasta na wschodnim wybrzeżu USA. W stolicy zatrzęsły się domy. Ewakuowano niektóre budynki rządowe, w tym Biały Dom, będący siedzibą Kongresu Kapitol oraz Pentagon. Nie ma informacji o ofiarach. Uszkodzone natomiast zostały budynki.

Wstrząsy odczuwalne były w stanach Karolina Północna, Wirginia, Nowy Jork i Massachusetts, a nawet w Toronto w Kanadzie.

Epicentrum znajdowało się w pobliżu miejscowości Mineral w stanie Wirginia, niedaleko Richmond, około 120 km od Waszyngtonu. Trzęsienia ziemi na wschodnim wybrzeżu USA są niezmiernie rzadkie. Jak informują tamtejsze media, w tej części Stanów Zjednoczonych były to najsilniejsze wstrząsy od ponad 100 lat.

W centrum stolicy USA wstrząsy trwały niespełna 10 sekund. Przestraszeni ludzie wyszli z domów na ulice. Przez pewien czas nie działały telefony komórkowe.

Część budynków ewakuowano. Wiadomo, że uszkodzony został Kapitol, Katedra Narodowa w centrum miasta i dworzec kolejowy Union Station. W części podziemnej Pentagonu pękły rury, zalewając kilka korytarzy.

Na lotnisku im. Dullesa w Waszyngtonie wstrzymano loty i ewakuowano wieże kontrolne. Problemy z funkcjonowaniem były także na nowojorskich lotniskach: im. Johna Kennedy'ego oraz Newark.

Lucy Jones z państwowej Służby Geologicznej Stanów Zjednoczonych (USGS) powiedziała w telewizji CNN, że możliwe są zakłócenia w dostawach wody i gazu ziemnego.

Według władz federalnych, po trzęsieniu wyłączono dwa znajdujące się niedaleko epicentrum reaktory atomowe, które nie doznały żadnych uszkodzeń.