Dwumilionowy Budapeszt pogrążył się w chaosie komunikacyjnym z powodu rozpoczętego rano strajku pracowników transportu miejskiego. W mieście nie kursują tramwaje, autobusy, metro. Wszystkie drogi do miasta są zakorkowane. Strajk objął też pracowników kolei.

Transportowcy protestują przeciwko planom zamknięcia części linii z powodu gigantycznego (aż 488 mln dolarów) zadłużenia przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej. Likwidacja nierentownych linii oznacza redukcję zatrudnienia. Strajk ma potrwać do godziny 13.00

Chaos komunikacyjny pogłębił rozpoczęty o północy bezterminowy strajk na kolei. Pracownicy domagają się podwyżki płac i wypłaty dodatków związanych z prywatyzacją przewozów towarowych na kolei. Szacuje się, że w trasy wyjechało 65 procent składów pociągów. W Budapeszcie z trzech dworców pracują dwa.