Amerykański Urząd ds. Bezpieczeństwa w Transporcie ostrzega linie lotnicze, przed terrorystami, którzy mogą chirurgiczne wszczepiać materiały wybuchowe pod skórę. Takich ładunków nie można wykryć podczas rutynowych kontroli.

Potencjalna groźba może jednak prowadzić do konieczności zastosowania dodatkowych procedur na lotniskach. Zdaniem ekspertów, używane teraz skanery mogą nie wykryć bomb wszywanych pod skórę człowieka - twierdzi dziennik "Los Angeles Times".

Pomysł chirurgicznego implantowania bomb nie jest całkiem nowy. Agencje wywiadowcze badały już kiedyś podobne zagrożenie.

Zdaniem rzecznika Urzędu ds. Bezpieczeństwa w Transporcie Nicholasa Kimballa, pasażerów samolotów lecących do Stanów Zjednoczonych czekają prawdopodobnie dodatkowe kontrole.

Pasażerowie nie powinni spodziewać się takich samych środków kontroli na każdym międzynarodowym lotnisku - wyjaśniał Kimball. Dodał, że niezależnie od innych metod z użyciem nowoczesnych urządzeń i technologii, może to obejmować współdziałanie z pasażerami, oraz wyrywkowe rewidowanie.