Syn obalonego w kwietniu prezydenta Kirgistanu Kurmanbeka Bakijewa, 33-letni Maksym, poprosił o azyl w Wielkiej Brytanii - pisze brytyjski dziennik "The Independent". Mężczyzna został zatrzymany na lotnisku w Farnborough w poniedziałek wieczorem.

Maksym Bakijew przyleciał tam wynajętym samolotem i został zatrzymany przez straż graniczną. Brytyjskie MSW nie skomentowało zatrzymania.

Rząd tymczasowy, który objął władzę w Biszkeku po obaleniu prezydenta Bakijewa, oskarża krewnych byłego szefa państwa o finansowanie zamieszek etnicznych na południu kraju. Szczególnie winny jest, zdaniem rządu, najmłodszy syn - Maksym. Władze w Biszkeku domagają się jego ekstradycji. Maksym Bakijew oskarżony jest również o korupcję.

Jak pisze "The Independent" nie wiadomo, jaka będzie reakcja Londynu. Wielka Brytania i Kirgistan nie mają umowy o ekstradycji, ale mimo to podobna prośba może zostać rozpatrzona.

Kurmanbek Bakijew umieścił kilku swoich braci i synów na stanowiskach rządowych, jednak nikt nie był "bardziej potężny i bardziej znienawidzony" niż Maksym - pisze dziennik. Najmłodszy syn Kurmanbeka Bakijewa został mianowany w lutym na stanowisko szefa państwowej agencji inwestycyjnej. Kiedy w kwietniu obalono jego ojca, był w drodze na forum gospodarcze w Waszyngtonie. Od tego czasu jego miejsce pobytu pozostawało nieznane.