W Ameryce rozgorzał spór o wartość sztuk na Broadway'u. Nie chodzi jednak o aspekty artystyczne, ale o finansowe. Nowojorscy artyści domagają się obniżki cen biletów. Spektakle są tylko dla elity, czy też dla zwykłych ludzi - pytają?

Za bilet na show w najgorszym rzędzie trzeba zapłacić przynajmniej 100 dolarów - takie warunki dyktują właściciele teatrów.

Ja chcę przedstawień, na które można sobie pozwolić. Chcę, żeby przeciętna osoba wydawała 10 dolarów na bilet i szła na przedstawienie - mówi Andrew Wallace jeden z broadwayowskich twórców.

W latach 20. i 30. XX wieku na Brodwayu było 150-200 nowych przedstawień w każdym sezonie. Teraz oni myślą, że to cudownie, kiedy jest 10 w ciągu sezonu - argumentuje Wallace, z którym rozmawiał korespondent RMF FM Paweł Żuchowski.

Od lat na Broadwayu słychać te same dźwięki, ale właścicielom to nie przeszkadza - w ubiegłym roku zarobili ponad miliard dolarów, czyli o 4 procent więcej niż rok wcześniej. Broadwayowskie przedstawienia przeciągnęły ponad 12,5 miliona widzów.