Francuska Krajowa Unia Niezależnych Związków Zawodowych grozi zaskarżeniem do sądu dyrekcji paryskiego Disneylandu! Skarga ma mieć związek z próbą samobójstwa jednego z pracowników, który niedawno oblał się benzyną i próbował się podpalić. Kilka minut wcześniej mężczyzna miał dostać od dyrekcji wezwanie na rozmowę.

Związkowcy alarmują, że warunki pracy w "krainie Myszki Miki" są coraz gorsze, dyrekcja odmawia dialogu z pracownikami i znacznie zaostrza sankcje dyscyplinarne. W ciągu roku sławny paryski park atrakcji stracił z powodu kryzysu aż około miliona turystów - głównie z samej Francji oraz z Hiszpanii i Włoch. Według przewidywań ekspertów, sytuacja nie poprawi się w przyszłym roku.

Związkowi działacze żądają znalezienia rozwiązań, które zmniejszyłyby poziom stresu personelu. Przypominają, że dwóch pracowników paryskiego Disneylandu popełniło już samobójstwa w 2010 roku. Dyrekcja zapewnia jednak, że przynajmniej jedna z tych dwóch osób położyła kres swemu życiu z powodów, które nie były związane z pracą. Specjalna komisja nie stwierdziła też wtedy istnienia żadnych dowodów dręczenia pracowników paryskiego parku rozrywki.

(mn)