Porwanie norweskiego tankowa z pięcioma Polakami na pokładzie przez piratów w Somalii, było tematem telefonicznej rozmowy szefów dyplomacji Polski i Norwegii. Radosław Sikorski usłyszał, że przedstawiciel Polski może brać udział w pracach sztabu kryzysowego, który pracuje w Oslo. Według szefa MSZ-etu, będzie to polski ambasador w Norwegii, lub wyznaczona przez niego osoba.

Polski minister spraw zagranicznych zaznaczył, że chcemy mieć pełną informację o działaniach strony norweskiej w sprawie porwanego tankowca. Ciężar działań spoczywa na właścicielach statku - oświadczył. Dodał, że Norwegowie mają największy interes, żeby załogę i statek odzyskać.

Na pokładzie statku, oprócz pięciu polskich marynarzy, jest 19 Filipińczyków, Rosjanin, Litwin, a także norweski kapitan. W Polsce prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie porwania Polaków.

W listopadzie 2008 r. somalijscy piraci porwali saudyjski supertankowiec "Sirius Star" z 300 tys. ton ropy wartości 100 mln dolarów. Porywacze zwolnili statek 9 stycznia, po otrzymaniu 3 mln dolarów okupu. Dwaj polscy marynarze z "Sirius Star" bezpiecznie wrócili do domów.W listopadzie 2008 r. somalijscy piraci porwali saudyjski supertankowiec "Sirius Star" z 300 tys. ton ropy wartości 100 mln dolarów. Porywacze zwolnili statek 9 stycznia, po otrzymaniu 3 mln dolarów okupu. Dwaj polscy marynarze z "Sirius Star" bezpiecznie wrócili do domów.