O grudniowych wyborach prezydenckich na Białorusi będzie rozmawiał z Alaksandrem Łukaszenką i szefem MSZ Siarhiejem Martynauem szef polskiej dyplomacji. Radosław Sikorski jutro jedzie do Mińska razem z szefem MSZ Niemiec Guido Westerwelle.

Sikorski i Westerwelle mają spotkać się ze wszystkimi kandydatami startującymi w wyborach prezydenckich na Białorusi. Przekażą władzom Białorusi przesłanie, żeby wybory były jak najbardziej demokratyczne i uczciwe - powiedział rzecznik MSZ Marcin Bosacki.

W czwartek Sikorski powiedział, że chciałby, aby na Białorusi obowiązywały europejskie standardy, "także jeśli chodzi o czystość i transparentność wyborów". Dodał, że Polska będzie namawiać władze białoruskie, aby te wybory były "lepsze niż poprzednio".

Z wizytą Sikorskiego i Westerwelle duże nadzieje wiąże białoruska opozycja. Jej przedstawiciele zapowiadają, że zwrócą się do ministrów o pomoc w zapewnieniu wolnych i sprawiedliwych wyborów. Działacze opozycyjni chcą, by UE domagała się od reżimu wstrzymania prześladowań oraz zapewnienia, by wszyscy obywatele mieli dostęp do niezależnych mediów.

Na urząd prezydenta Białorusi kandydują m.in. prezydent Alaksandr Łukaszenka oraz politycy opozycji: lider kampanii "Europejska Białoruś" Andrej Sannikau, szef komitetu organizacyjnego związku "O Modernizację" Aleś Michalewicz, wiceszef partii Białoruski Front Narodowy Ryhor Kastusiou oraz liderzy dwóch nie zarejestrowanych partii, chrześcijańsko-demokratycznej i Narodnej Hramady: Wital Rymaszeuski i Mikoła Statkiewicz oraz lider kampanii obywatelskiej "Mów Prawdę!" Uładzimir Niaklajeu. W ubiegłym tygodniu UE przedłużyła na kolejny rok sankcje wizowe wobec Białorusi.