Izraelska armia poinformowała rano, że przeprowadziła kolejną serię ataków lotniczych na Gazę, uderzając w domy wysokich rangą członków Hamasu. Ugrupowanie to oświadczyło natomiast, że podczas nalotów zniszczona został kwatera główna policji. Według źródeł palestyńskich izraelskie naloty spowodowały w Gazie śmierć co najmniej 35 osób. W atakach rakietowych na Izrael zginęło do tej pory pięć osób.

Ponad 1000 rakiet zostało wystrzelonych od poniedziałku ze Strefy Gazy w kierunku Izraela, z czego 850 przechwyciła tarcza antyrakietowa lub spadło na Izrael, a 200 spadło po stronie palestyńskiej - poinformował w środę rzecznik izraelskiej armii Jonathan Conricus.

W Izraelu w palestyńskich atakach rakietowych zginęło w ostatnich dniach pięć osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.

Według najnowszych doniesień ministerstwa zdrowia Strefy Gazy w izraelskich odwetowych atakach lotniczych na tę palestyńską enklawę śmierć poniosło od poniedziałku co najmniej 35 osób, w tym 12 dzieci. Wśród zabitych są dowódcy radykalnej organizacji palestyńskiej Hamas i drugiej palestyńskiej grupy zbrojnej w enklawie - Islamskiego Dżihadu.

Izraelska armia poinformowała w środę, że przechwyciła drona nadlatującego ze Strefy Gazy.

ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Grad rakiet nad Izraelem. Zobacz, jak działa Iron Dome

Wcześniej w nocy Hamas, który sprawuje władzę w Strefie Gazy, poinformował o wystrzeleniu kolejnych ponad 200 rakiet na Izrael.

Natomiast Islamski Dżihad, drugie, obok Hamasu, zbrojne ugrupowanie w Strefie Gazy, ogłosił, że wystrzelił z palestyńskiej enklawy 100 rakiet na terytorium Izraela.

Dziś o 5 rano przeprowadziliśmy potężny atak na wroga. Przy użyciu 100 pocisków wystrzelonych w odpowiedzi na ataki na budynki i ludność cywilną
- oświadczył Islamski Dżihad, którego co najmniej dwóch dowódców zginęło w nalotach izraelskiego lotnictwa. 

W nocy alarmy przeciwrakietowe w kilku izraelskich miastach

W Tel Awiwie ogłoszono nad ranem alarm przeciwrakietowy. "Miasto znowu jest pod ostrzałem, mieszkańcy zostali obudzeni i skierowani do schronów" - ogłosiła izraelska armia. Jak podają agencje, w Tel Awiwie było słychać eksplozje całą noc. Alarmy ogłoszono także w miastach Aszkelon i Beer Szewa. Izraelska policja poinformowała rano, że w wyniku nocnego ostrzału rakietowego prowadzonego ze Strefy Gazy zginęły dwie osoby w miejscowości Lod na przedmieściach Tel Awiwu. Rakieta trafiła w samochód, w którym się znajdowały.

Zbrojne skrzydło islamskiego Hamasu, ugrupowania, które kontroluje Strefę Gazy, zakomunikowało nad ranem, że "wystrzeliwuje 110 rakiet w kierunku metropolii Tel Awiw" i "100 rakiet" w kierunku miasta Beer Szewa, "w odwecie za wznowienie ataków na budynki zamieszkane przez ludność cywilną".

Jeszcze wczoraj wieczorem władze Izraela potwierdziły śmierć trzech osób w wyniku ostrzału rakietowego. Dziesiątki zostały ranne.

Eskalacja konfliktu od poniedziałku

Według izraelskiej armii od poniedziałku ze Strefy Gazy wystrzelono na Izrael ponad 800 rakiet, natomiast izraelskie samoloty zaatakowały około 500 celów w palestyńskiej enklawie, m.in. centra wywiadowcze i stanowiska wyrzutni rakiet. W Strefie Gazy zginęło 35 osób, a w Izraelu - trzy.

Płonące synagogi i samochody. W Lod starcia z policją

Premier Benjamin Netanjahu ogłosił stan wyjątkowy w mieście Lod w pobliżu Tel Awiwu po zamieszkach z udziałem arabskiej mniejszości - podały tej nocy służby prasowe szefa izraelskiego rządu. Żydowscy mieszkańcy Lod zarzucili policji całkowitą utratę kontroli nad sytuacją w mieście i zażądali od władz wysłania do Lod wojska.

Według izraelskiej policji w poniedziałek wieczorem Lod doszło do starć z udziałem lokalnej mniejszości arabskiej, w których zginął 25-letni izraelski Arab - prawdopodobnie został zastrzelony. W związku z tym zabójstwem aresztowano 34-letniego żydowskiego mieszkańca miasta.

Wczoraj wieczorem sytuacja w mieście uległa pogorszeniu. Jak podały izraelskie media, arabscy demonstranci zaatakowali i podpalili trzy miejscowe synagogi, podpalali także samochody i sklepy.

Za sprawą niektórych arabskich mieszkańców wybuchły zamieszki na dużą skalę, zagrażające innym mieszkańcom - podała policja w oświadczeniu.