Bukaresztański Plac Konstytucji świecił dzisiaj pustkami. Miał na nim odbyć się "wielki protest" przewoźników i rolników. Mimo zgody udzielonej przez władze, demonstracja nie doszła do skutku.

Wielka manifestacja rolników miała wstrząsnąć stolicą Rumunii, jednak przed ogromnym Pałacem Parlamentu nie było niemalże nikogo. Organizatorzy mówili, że udział weźmie nawet 50 tys. rolników.

Zgodę na trzydniowy protest w stolicy oraz na wjazd do centrum dużego sprzętu, czyli 100 traktorów i ciężarówek, udzieliły stołeczne władze. Spowodowane to było 10-dniowymi protestami przewoźników i rolników, które w niektórych miejscach kraju doprowadziły do blokad newralgicznych tras i przejść granicznych, m.in. z Ukrainą. Ostatecznie manifestacja się nie udała.

W rumuńskich mediach spekuluje się, że bezpośrednią przyczyną fiaska protestu było wskazanie prorosyjskiej senatorki Diany Sosoaki jako organizatorki manifestacji. Potencjalni uczestnicy mieli uznać, że nie chcą, by ich inicjatywa została zawłaszczona przez polityków - podaje portal Digi24.

Nie jest to jednak koniec protestów, ponieważ manifestacje są organizowane w innych miejscach kraju. Agencja Agerpres powiadomiła z kolei, że do protestów kierowców ciężarówek i traktorów doszło ponownie w miejscowości Krajowa na południu Rumunii.

Protesty trwają od ubiegłej środy

Przewoźnicy i rolnicy rumuńscy protestowali, blokując drogi krajowe oraz przejścia graniczne m.in. z powodu wysokiej akcyzy na olej napędowy i cen ubezpieczenia OC, utrudnień na granicach w związku z dużą liczbą pojazdów z Ukrainy, a także z powodu szeregu zmian legislacyjnych, które weszły w życie z początkiem roku.

Rolnicy oczekują od rządu różnych form wsparcia. Tłumaczą, że w związku z suszą w poprzednich latach, skutkami wojny na Ukrainie i preferencjami dla tamtejszych producentów, a także wahaniami cen produktów rolnych pogorszyły się warunki ich działalności.

W czwartek rumuński rząd ogłosił szereg działań w odpowiedzi na żądania protestujących. Chodzi m.in. o dopłaty, odroczenia spłaty rat kredytów, ułatwienia dotyczące przeglądów technicznych czy praw jazdy.

Dyskutowane są również zmiany, które mają obniżyć ceny polis OC.