Osiemnastowieczne skrzypce warte 600 tysięcy dolarów zostawił w nowojorskiej taksówce wirtuoz z Południowej Korei. Artysta wracał z wieczornego koncertu. Dopiero wieczorem, zanim położył się spać, zorientował się, co się stało.

Instrument udało się odzyskać dzięki temu, że wszystkie nowojorskie taksówki są wyposażone w GPS. Utrata skrzypiec jest znacznie bardziej stresująca niż pomyłka na scenie - wyznał artysta, gdy już odzyskał cenną zgubę.