Starzejąca się flota, źle wyszkoleni piloci i korupcja wśród osób odpowiedzialnych na kontrolę maszyn - to według rosyjskiego ministra transportu główne przyczyny ostatnich katastrof rosyjskich maszyn.

Najbardziej palącym problemem jest brak nowoczesnych samolotów, a zaraz potem przygotowanie pilotów. Nie mamy samolotów, na których moglibyśmy kształcić młodych - podkreślił minister.

Zaznaczył, że kontrola bezpieczeństwa lotów powinna być powierzona "lepiej wykwalifikowanym" i lepiej opłacanym niż obecnie specjalistom. Ich wynagrodzenie powinno być tak wysokie jak osób, które sprawdzają. W przeciwnym wypadku jest ryzyko, że będą przymykać oczy na łamanie zasad bezpieczeństwa - oświadczył Lewitin.

W ubiegłym tygodniu w katastrofie samolotu Tu-154 petersburskich linii Pułkowo na Ukrainie zginęło 170 osób. W maju Airbus A320 linii lotniczych Armavia rozbił się w okolicach Soczi, zabijając 113 osób. W lipcu w katastrofie Airbusa A310 linii Sibir w Irkucku zginęły 124 osoby.