Rosyjski koncern Inter RAO dał Białorusi czas do poniedziałku na spłacenie zadłużenia za energię elektryczną. Do tego czasu dostawy nie zostaną wstrzymane. Wcześniej informowano, że prąd przestanie płynąć na Białoruś już w nocy z wtorku na środę.

Odroczyliśmy białoruskiej stronie termin płatności do poniedziałku i do tego czasu nie wstrzymamy dostaw energii elektrycznej na Białoruś - poinformował przedstawiciel koncernu Inter RAO.

Białoruś musi zapłacić Rosji 1,5 mld rubli (146 mln zł). Przedstawiciel rosyjskiego koncernu poinformował, że strona białoruska przekazała firmie pismo, w którym napisano, że podejmuje ona wszystkie działania, aby się rozliczyć, jednak nie ma obecnie możliwości dokonania wpłaty w rosyjskiej walucie.

Rosyjska strona zmniejszyła 9 czerwca o 50 procent dostawy energii na Białoruś (z 400-500 MW do 200 MW), gdyż firma "Biełenergo" nie płaciła od marca za dostawy energii. Strony doszły do porozumienia, a zadłużenie miało być spłacone w ratach do 5 lipca. Po 6 dniach Rosjanie wznowili dostawy w poprzedniej wielkości.

Bank Narodowy w Mińsku potwierdził we wtorek, że Białoruś otrzymała pierwszą transzę, w wysokości 800 milionów dolarów, kredytu przyznanego jej przez ministrów finansów państw Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (EaWG). Bank oznajmił, że otrzymane środki są automatycznie zaliczane na poczet rezerw walutowych kraju.

W sumie kredyt dla Białorusi z funduszu rezerw organizacji wynosi 3 mld dolarów, rozłożone na trzy lata. Przyznanie kredytu zostało uzgodnione przez kraje Wspólnoty na początku czerwca. Białoruś popadła w głęboki deficyt handlowy i jej rezerwy dewizowe znacznie spadły, m.in. z powodu stopniowego podnoszenia cen surowców dostarczanych przez Rosję oraz wydatków na kampanię przed wyborami prezydenckimi w grudniu 2010 roku.