Dwie osoby zginęły, a ponad 20 zostało rannych w dwóch samobójczych zamachach na siły bezpieczeństwa w Rosji. Do ataków doszło wczoraj w miejsowości Gubden ok. 60 km od stolicy Dagestanu Machaczkały - poinformował rzecznik lokalnej policji Wiaczesław Gasanow. W odpowiedzi siły bezpieczeństwa porwały mieszkańców Gubden, podejrzewanych o powiązania z rebeliantami. Niektórych z nich znaleziono później martwych, z połamanymi żebrami i innymi śladami tortur - podała organizacja praw człowieka Memoriał.

Do pierwszego ataku doszło, gdy kobieta-zamachowiec chciała się dostać na posterunek policji. Zginął jeden żołnierz, sześciu zostało rannych - podał Gasanow. Kilka godzin później kolejny zamachowiec, także w pobliżu siedziby policji, spowodował kolizję swojego, naładowanego materiałami wybuchowymi samochodu. W wybuchu zginął policjant, a 17 pracowników ochrony odniosło obrażenia - poinformowała agencja Associated Press, powołując się na Interfax.

Gubden to miejscowość znana jako siedziba radykalnych islamistów w Dagestanie, największej i najbardziej zróżnicowanej etnicznie republika Rosji na zamieszkanym głównie przez muzułmanów Północnym Kaukazie. Zdaniem organizacji praw człowieka oraz krytyków władz Dagestanu mianowanych przez Kreml, do eskalacji przemocy w republice przyczyniają się same siły bezpieczeństwa i policja, dopuszczając się m.in. morderstw, bezprawnych aresztowań i uprowadzeń. Podkreślają ponadto, że dla młodych mężczyzn przyłączenie się do rebeliantów islamskich jest często jedynym wyborem, bo skorumpowani urzędnicy umieszczają ich rodziny na czarnej liście osób, od których wymagane są łapówki.