Ministrowie spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej potępili rozlew krwi i represje wobec uczestników demonstracji w Libii. Niektóre kraje obawiają się także fali imigrantów. Unia Europejska nie ma jednak wspólnego pomysłu, jak wspierać demokratyczne przemiany w takich krajach jak Libia.

Wielka Brytania proponuje otwarcie rynku na produkty z Afryki Północnej. Na to jednak nie zgadzają się na to południowe kraje Unii, które obawiają się konkurencji dla swoich oliwek i pomarańczy. Wolą wspierać ten region finansowo.

To z kolei nie podoba się Polsce, Szwecji i Danii. Nasz rząd musi uważać, aby takim krajom jak Hiszpania, nie udało się zabrać unijnych pieniędzy przeznaczonych na współpracę z Białorusią i Ukrainą. Kraj z Półwyspu Iberyjskiego jest gotowy na przekazanie pomocy finansowej do Libii i Egiptu.