Popularność prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego spadła do rekordowo niskiego poziomu. To rezultat skandali z ministrami w rolach głównych, niezadowolenia z reformy emerytalnej i niepowodzeń francuskich piłkarzy na mistrzostwach świata.

Według ankiety, przeprowadzonej przez instytut badania opinii publicznej TNS Sofres na zlecenie gazety "Le Figaro", odsetek popierających Sarkozy'ego spadł w czerwcu o dwa punkty procentowe, do 26 proc. Natomiast 71 proc. respondentów zadeklarowało, że prezydentowi nie ufa.

Jest to dla Sarkozy'ego najgorszy wynik od chwili objęcia najwyższego urzędu w państwie w 2007 roku i jedna z najsłabszych ocen, jakie dotyczyły francuskich prezydentów w ostatnich dziesięcioleciach.

Popularność obecnej głowy państwa systematycznie spada od października ubiegłego roku, odzwierciedlając zaniepokojenie społeczeństwa niepewną sytuacją gospodarki i rosnącym bezrobociem.

Poprzednik Sarkozy'ego w Pałacu Elizejskim Jacques Chirac nigdy nie zszedł w sondażach popularności poniżej poziomu 27 procent. Gorzej było z wcześniejszym socjalistycznym prezydentem Francoisem Mitterrandem, u którego dolna granica wynosiła zaledwie 22 proc., co stanowi absolutny rekord w dziejach francuskiej V Republiki.