Do Wielkiej Brytanii trafiły produkty, które mogą zawierać rakotwórcze dioksyny - poinformowała Komisja Europejska. Chodzi o żywność wytworzoną z jaj kurzych pochodzących z ferm w Niemczech.

Rzecznik KE ds. zdrowia i ochrony konsumentów Frederic Vincvernt uspokaja jednak, że w stu procentach nie potwierdzono, że produkty rzeczywiście są skażone. Nie przeprowadzono bowiem odpowiednich badań.

Niemiecki rząd szacuje, że z powodu błędu człowieka na rynek trafiło 3 tys. ton tłuszczu paszowego z rakotwórczą substancją. KE podała, że z potencjalnie zagrożonych niemieckich ferm wyeksportowano w grudniu do Holandii 9 ton jajek, które miały zostać przetworzone. Z pierwszej partii wyprodukowano po dodaniu jajek holenderskich 14 ton półproduktu. W połowie grudnia trafił on do Wielkiej Brytanii. Władze sprawdzają teraz, co ewentualnie mogło zostać z niego wyprodukowane: majonez, ciastka czy na przykład kosmetyki.

Z rządowego raportu przekazanego w środę komisji rolnictwa niemieckiego parlamentu wynika, że pomiędzy 12 listopada a 23 grudnia tłuszcze paszowe zawierające rakotwórcze związki trafiły do co najmniej 25 producentów pasz. KE zapewnia, że substancje nie zostały sprzedane do innych krajów UE. Minister rolnictwa Ilse Aigner poinformowała w środę, że skandal dotyczy ośmiu krajów związkowych Niemiec. Zaczęły one wycofywanie produktów, w tym jaj i mięsa, które mogą być skażone dioksynami.