Brytyjskie wadze straciły kontakt z 370 tysiącami byłych studentów, którzy zaciągnęli pożyczkę na studia. Poinformował o tym urząd badający prace rządowych departamentów. Suma zaciągniętych przez nich pożyczek to 5 miliardów funtów.

 Władze przyznają, że nie znają miejsca pobytu olbrzymiej liczby absolwentów, którzy przez lata pożyczali od państwa pieniądze. Nie maja tez żadnych dokumentowy dotyczących ich obecnego zatrudnienia. Niewykluczone, że te osoby opuściły po zakończeniu studiów Wielką Brytanię i mieszkają za granicą.

Według obowiązujących na Wyspach zasad, studenci rozpoczynający naukę mogą pożyczyć od Skarbu Państwa pieniądze na czesne i utrzymanie. Nie są one oprocentowane, a ich zwrot rozpoczyna się dopiero, gdy absolwenci zarabiają więcej niż 21 tys. funtów rocznie. Studencki dług ulega umorzeniu dopiero po 30 latach.

Ogólna suma pieniędzy pożyczonych przez brytyjskich studentów wynosi obecnie 46 miliardów funtów. To jedna szósta publicznego zadłużenia. Jednym z czynników, które przyczyniły się do obecnej sytuacji jest wysokość czesnego. Przed dwoma laty podniesiono je z 3 do 9 tys. funtów rocznie.

(mn)