Pożar wybuchł na pokładzie rosyjskiego okrętu podwodnego, który był demontowany w Siewierodwińsku na północnym zachodzie Rosji. Według władz miasta, nie spowodowało to zwiększonego poziomu radioaktywności.

Do pożaru doszło na terenie stoczni Zwiezdoczka w Siewierodwińsku. Ogień wybuchł przy prowadzeniu prac rozbiórkowych w ładowni trzeciej komory okrętu podwodnego. Administracja miasta w specjalnym komunikacie poinformowała, że okręt był właśnie demontowany, a paliwo nuklearne zostało wyjęte z reaktora. Nie ma też zagrożenia radioaktywnego dla ludności. W stoczni działa przez cały czas stacja pomiarowa, która w takim przypadku na pewno odnotowałaby wzrost poziomu radiacji.

Z oświadczenia dyrekcji zakładu wynika, że do takich pożarów dochodzi bardzo często. Dzieje się tak podczas cięcia elementów okrętu przy pomocy gazowych palników.